Dwa tygodnie temu ostatni raz spojrzałam w Twoje oczy. Spytałeś czemu tak na Ciebie patrzę, odpowiedziałam krótkie "bo Cię pewnie nigdy więcej nie zobaczę". Mówiłam, mówiłam o babci, o tym jak ciężko mi bez Ciebie, mówiłam bez sensu. Ty byłeś obojętny, powtarzałeś cały czas "zmień się, a pogadamy inaczej.". Powiedziałeś, że chcesz ogarniętej dziewczyny z pracą itd. Wstałam, czułam łzy na policzkach, patrząc Ci prosto w oczy powiedziałam " kocham Cię, ale Ty mnie już nie chcesz. Teraz to naprawdę widzę". Odwróciłam się i wyszłam. Coś mówiłeś, nie słuchałam. Nic nie było już ważne.
|