"Dzień dobry, proszę Pana. Muszę się do czegoś przyznać. Chciałam uciec. Uciec od zobowiązań, od obietnic, od zawodów. Uciec od uczuć. Od miłości. I uciekłam. Uciekłam tak daleko, że mimo ciężkich treningów wciąż nie mogę dobiec do punktu wyjścia. Kompas emocji stracił sygnał. Czy stał się Pan obojętny? Przepraszam. Labirynt dorosłego życia zakpił ze mnie niewłaściwie ustawiając kierunkowskazy. Gdzie moje ideały z młodości? Gdzie się podziały te plany i ambicje? Kto ukradł moje marzenia? A może ja nigdy nie miałam marzeń? Czym są marzenia, proszę Pana? Czy uważa Pan, że moja potrzeba poczucia ciepła pańskiej skóry jest marzeniem? Teraz zdaje się ono tylko idiotyczną fatamorganą. Już nic nie wiem, proszę Pana. Tabula rasa, proszę Pana… "
|