Minął rok, okres tak cholernie dla mnie trudny. To własnie lekko ponad rok temu Cię pokochałam,tak mocno i bezgranicznie.Potem przez rok dużo się działo, było wiele zmian lecz teraz po tym pieprzonyk roku mogę powiedzieć,że wiesz co skarbie? Wcale mi nie przeszło,nadal Cie kocham i nawet teraz byłabym gotowa rzucić to wszystko i iść i być z Tobą gdzie tylko byś chciał... To nie mija,teraz gdy mam znów Twój numer na wyświetlaczu wszystko wraca i jestem pewna,że potem znów zrani mnie tak mocno,że nie bede w stanie się już podnieść,bo ile mozna?ile mozna znieść bólu dla miłości?dla tego nieodwzajnionego uczucia...
|