Uwielbiam gdy spacerujemy sobie po parku, rozmawiamy, gdzieś nie daleko stoi grupka podejrzanych typów, Ty zawzięcie o czymś opowiadasz i wręcz automatycznie, odruchowo, jakby nie świadomie, nie przerywając swojej opowieści przesuwasz mnie tak abym nie przechodziła z tej strony tych ludzi, żebym była jak najdalej od nich, i zamiast mnie Ty jesteś bliżej nich. Gdy ich miniemy znów mnie przesuwasz na stare miejsce dalej opowiadając swoją historię . Ja się delikatnie uśmiecham a Ty patrzysz zdziwiony o co chodzi ;)
|