Tak bardzo jest mi źle. Znów siebie nienawidzę. Czuję ogromną pustkę i dziurę w sercu.. Nie potrafię już normalnie żyć, nie potrafię kochać, nie potrafię być szczęśliwa. Nie jest mi to dane. Nie pamiętam kiedy ostatni raz poczułam czyjąś obecność. Bliskość ? Tak dawno jej nie doświadczyłam, nie wiem już co to znaczy kochać bo tak bardzo to uczucie umiera we mnie. Tak bardzo boli kiedy nie ma obok mnie kogoś, kogo tak bardzo potrzebuję.Czy już na prawdę do końca życia będzie to wszystko tak wyglądało ? Tak, że wszyscy wkoło będą sobie wszystko układać a ja za każdym razem będę zostawała sama.. Będę upadała coraz niżej i niżej, aż w końcu zabraknie mi sił by się podnieść. I moje oczy nie poznają już blasku szczęścia i te iskierki w nich , które zgasły wraz z Twoim odejściem nie pojawią się już nigdy? Tak będzie ? Tak będzie, ze nie będę potrafiła już nikogo obdarzyć zaufaniem i uczuciem słownikowo definiujące się jako piękne, wspaniałe, fascynujące ?
|