wciąż się mną bawi, a może raczej bawi się moimi uczuciami, moją naiwnością? doskonale wie, że ma moje serce na wyłączność i ono bije tylko dla niego. i nie muszą na niego patrzeć, nie muszę widzieć go aktualnie, aby wiedzieć, że na jego twarzy pojawił się cwaniacki uśmiech, gdy znów jest dumny z siebie. nie obchodzi go nic, nawet to w jaki perfidny sposób mnie rani. zawsze pozbieram się z ziemi, podniosę swoje zdeptane serce, które zdąży poczuć jeszcze łzy, które spływają mi po policzkach, każdego dnia coraz częściej. nie potrafię się poddać, nie mogę się przecież poddać, a co jeżeli on znów będzie chciał wrócić? wolę kolejny raz cierpieć dla chwili szczęścia niż stracić go na zawsze.
|