Byłaś kiedyś na dnie? Kiedy nic Cię nie interesowało, cały świat przestał nagle istnieć. Kiedy nie miało nic kompletnie sensu. Rozpadasz się, pomału się rozpadasz. Czujesz jedną wielką pierdoloną pustkę, która Cię rozpierdala. Chciałabyś schować się w Jego ramionach, zapomnieć o wszystkim, o problemach. Jego ust i spojrzenia. Brakuje Ci Go cholernie, ale też jesteś bezradna, bo nie możesz nic zrobić, kompletnie nic. Żyjesz, ale to życie nie ma sensu najmniejszego w tym momencie./ASs
|