Bardzo trudno mi zaakceptować zmiany: zakochać się w kimś, nawet związać się z tą osobą, a potem zerwać i zapomnieć. Nie można zmieniać ludzi jak jakichś płatków śniadaniowych. Chyba nigdy nie zapomnę nikogo z kim byłam. Bo każda z tych osób miała swoje osobiste zalety. Nie da się zastąpić jednej osoby kimś innym, kiedy już się kogoś utraci. Zawsze kiedy związek się kończy jestem załamana i nigdy do końca nie dochodzę do siebie. Dlatego bardzo uważam żeby się nie angażować, bo to zbyt bardzo boli. Kiedy byłam mała mama zawsze dziwiła się, że zawsze się spóźniam do szkoły i raz postanowiła mnie śledzić, żeby zobaczyć czemu. A ja przyglądałam się kasztanom, leżącym na chodniku albo mrówkom albo cieniom liści na pniu drzewa. Małym rzeczom. Tak samo mam z ludźmi. Widzę każdy szczegół, których ich wyróżnia, który mnie wzrusza, i za którym potem tęsknię. Nie można zastąpić żadnej osoby kimś innym. Bo każdy składa się z tych maluśkich niezastąpionych szczegółów.
|