- Widząc mojego syna, który biegał gdzieś pośród dorosłych chłopów, nagle zobaczyłem, że płacze. Zapytałem: coś się stało, ktoś cię nadepnął, uderzył? Nie tato, ja płaczę ze szczęścia! – usłyszałem i też się rozkleiłem, widząc jego łzy kapiące po polikach - mówi Igła
|