Zdarza mi się przechodzić nagle w stan smutku nawet gdy wszystko jest okej, nawet gdy jestem szczęśliwa. On po prostu siedzi we mnie bo zbyt długi czas był we mnie i może już zawsze będzie? Jestem zbyt emocjonalna i zbyt wrażliwa. Słabość psychiczna… U mnie to normalne że tak bardzo się przejmuję, załamuję i tylko płacz pomaga. Płacz jest dobry. Potrafi oczyścić organizm ze wszystkiego
|