Wstań w końcu i wyjdź z mojej głowy. Nie atakuj moich myśli prawie 24 na dobe. Już odszedłeś, nie ma Cię więc czemu nie pozwalasz mi żyć normalnie? Czemu musisz być obecny w każdej sekundzie mojego dnia, czemu moje oczy wciąż Cię wypatrują a w popękanym sercu tli się nadzieja, że wyjdziesz zza rogu i przytulisz mnie jak nigy? Czemu moje usta wciąż oczekują smaku Twoich, czemu wciąż pragnę czuć zapach Twojego ciała. Czemu nie mogę tak po prostu wymazać Cię z życia, z serca, z całej siebie. Kurwa.. / podobnodziwka
|