- Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest albo jej nie ma. Mój żywiciel kochał żywiciela Curta i ta miłość przetrwała nawet wtedy, gdy umysły zmieniły właścicieli.
Przyglądała mi się uważnie. Widząc, że osuwam się z fotelu, uniosła lekko brwi.
- Melanie nadal opłakuje utratę Jareda - powiedziała oznajmującym tonem.
Kiwnęłam twierdząco głową ledwo zdając sobie z tego sprawę.
- Ty go opłakujesz.
Zamknęłam oczy.
|