Pusto mi w środku,w duszy
Tak pusto,że nie do zniesienia
Wszystko wydaje się być bez wyrazu,kształtu i sensu
Zobojętniałe
Zatarły się granice między dobrem a złem
Między rzeczywistością a błogim snem
Każda droga prowadzi w smolistą,bezkresną noc
Zimno mi w sobie
Zamarzam,bladnę
Wypalam się tląc nieznacznie
Ale jesteś Ty
Wyciągam do Ciebie osłabłą dłoń
Pochłaniasz mnie całą
Otaczasz bezpieczeństwem
Leczysz swym wrzącym uczuciem
Wdmuchujesz do ust nadzieję
|