- Kochasz Go prawda? - jak jasne cholera. - Ale za co? za to, że znowu mała przez Niego płaczesz? - Nie wiem, to jest silniejsze. w chuj silniejsze ode mnie. Kocham to jak się we mnie wpatrywał, jak obejmował, całował, delikatnie podnosił do góry. Kocham Go za wszystko. - Aha :( - Ty mnie kochasz, prawda? - Tak. Od kiedy Cię poznałem praktycznie, a to prawie rok temu. Kocham mimo tego, że patrze jak płaczesz, a mi pęka serce, mimo tego, ze ciągle mówisz o Nim, mimo wszystko. - Nie chcę Cię ranić.- zraniłabyś mnie najbardziej jakbyś teraz odeszła, mimo tego,że Cię kocham, a obiecałem że nie pokocham. Może z czasem poczujesz coś do mnie. Czekałem rok, poczekam i dłużej. a teraz wycieraj łzy i chcę uśmiech na Twojej ślicznej mordce. :) /ASs
|