[ 1 ] Ide. Idę uliczkami, które znam jak własną kieszeń, którymi chodzę od lat. Idę, i widzę Ciebie, widzę nas, widze przeszłość. Patrz - ławka - to tutaj siedzieliśmy wieczorami, to tutaj nie raz poważnie rozmawialiśmy. Patrz tu - placyk - nasz pierwszy pocałunek, nasza pierwsza szczera rozmowa. Idę dalej, obraz jest rozmazany, kolejny raz łzy toczą się po mojej twarzy. Można by powiedzieć "zwykłe miejsca" , zwykłe, normalne, nic nie znaczące. Miejsca jak każde inne, jak w każdym mieście, jak na każdej dzielnicy. Wspomnienia - to one nadają tym miejscom znaczenie, to one zadają mi teraz ból. Zobacz, jeziorko, pamiętasz? Nasze miejsce, to tutaj dziś uciekam gdy chcę zostać sama, gdy chcę popłakać w samotności. Tutaj czuję Cię najbardziej, prawie jakbyś był obok. Oczyma wyobraźni widzę Cię tu, obok mnie. Takiego uśmiechniętego, który znów mnie łaskocze, który znów mi dokucza. Słyszę nasz śmiech, Jezu śmialiśmy się tu godzinami. Dziś, godzinami tu płaczę.
|