może i lepiej, że jej nie ma teraz blisko mimo silnej tęsknoty z mojej strony. przecież znamy się tak krótko, a śmiało mogę nazwać ją przyjaciółką, siostrą. wspiera mnie mimo odległości, ale nie chcę mówić jej, że u mnie znowu jest źle i sobie nie radzę. że nie radzę sobie z uczuciami, które są we mnie. często rozumiała mnie lepiej od wszystkich, przytulała i nie krytykowała, gdy po moich policzkach leciały łzy. potrafiła słuchać, siedzieć w ciszy i zawsze starała się zrozumieć ból, który siedział we mnie. mogłam jej powiedzieć o wszystkim co mnie boli by zacząć planować kolejny melanż. dwie całkiem inne osobowości, które stanęły na swojej drodze przypadkowo i planują iść przez życie już do końca wspólnie.
|