Lada dzień minie rok Twojej nieobecności. Tak wiele się zmieniło w moim życiu, a zarazem zupełnie nic. Świat wybiegł do przodu, wokól tylko mówią o wojnie i umiejętnościach językowych ludzi, którzy tworzą ten kraj, ale nic dla mnie nie znaczą. A ja? Trochę się postarzałam, włosy przybrały matowy odcień, a oczy wypełnione pustką służą mi tylko do odbierania bodźców. Kiedyś podobno były dla kogoś oknem na świat, lepszy i piękniejszy niż ten dzisiaj, ale jest coś, co nie zmienia się mimo upływu czasu, coś co chronię wbrew logice, coś co jest częścią mnie i jak kompleks niskiego wzrostu czy niezgrabnych nóg tworzy mnie i sprawia, że jestem taka, a nie inna i choćbym chciała się tego pozbyć to nie umiem. Jesteś to Ty... A raczej milość do Ciebie, silniejsza niż czas, silniejsza niż śmierć. Ile bym dała, żebyś wrócił, nie mam wiele, ale bez wahania pozbyłabym się wszystkiego na co pracowałam całe życie, żeby spędzić z Tobą choćby krótką chwilę.
|