Nagromadziło się we mnie tyle negatywnych emocji, jednak nie wiem, w jaki sposób mogę dać im ujście. Najchętniej poszłabym do tej osoby, która sprawiła, że jest we mnie tyle nienawiści, złości i wyżyła się właśnie na niej. Ale przecież ja zawsze jestem spokojna, opanowana, nigdy nie pokazuję swoich uczuć, nigdy nie płaczę publicznie, nigdy nie krzyczę. Może to błąd? Może nie powinnam chować własnej siebie w skorupie. Może powinnam po prostu przestać kontrolować wszystko, mówić zawsze prawdę i nie dać innym sobą pomiatać. Nie mogę dłużej na to pozwolić, nie, kiedy mogę stracić tak wiele. / dustinthewind
|