Zostaw mnie, nie kuś, nie mów, nie wołaj, daj skołatanym myślom odpocząć, już pora. Oddaj choć moment, nie widzisz, że tonę? Pozwól mi usnąć, chcę wyrwać się, koniec, nie chcę już o nie. Me oczy zmęczone, tętno zbyt szybkie, wysycham, płonę jak gąbka chłonę, choć nie chcę, bo cierpię. Boli mnie serce, łeb pęka, weź mnie, wiesz nie odejdę, daj chwilę wytchnienia, chwila nie zmienia twego stanu skupienia, bez znieczulenia zabijasz mnie, nie mam szans na obronę więc wracam, pochłonę wszystko co oddasz, mnie zmusić nie można do nie znienawidzonych doznań, rozczulasz, jak można tak żyć, weź mnie zostaw, daj spokój w końcu, nie odbieraj wszystkiego, ja nie chcę tego, zbyt wiele złego, nie chce być twym kolegą. Proszę cię, kurwa błagam, nie rób mi tego!
|