W oknie poświaty z lampy brak, damn, zapalam światło i nagły strach mnie mdli, jakbym miał od zapaści paść, nie, co tak pusto jest, okradli nas, czy w niewoli Cię napastnik ma, ale w łazience wszystko staje się jasne tam, bo tylko Twoich tu kosmetyków w szafce brak.
|