Pewnie już zapomniałeś swego odbicia w moich oczach. Może za mną nie tęsknisz i spokojnie śpisz po nocach. Mnie nie wypatrujesz na ulicy, w każdym tłumie. Nauczyłeś się beze mnie żyć, ja bez Ciebie wciąż nie umiem. Każdy dzień i noc rozpoczyna się tak samo. Brakuje mi Ciebie, od wieczora, aż po rano. Chcę ten ostatni raz czuć twój podmuch na mej skroni. Chcę powiedzieć, jak mi pusto, i jak każdy oddech boli. Chciałabym twe błękitne oczy znowu ujżeć. Chcę tylko Cię zobaczyć. Potem mogę już umrzeć.
|