"Ostatni weekend wakacji. Nie dowierzam, że 65 dni laby minęło w zaskakującym tempie. Były to dwa miesiące wielkiej radości, jak i rozpaczy, nowości, a także chwilowej nudy. Nie żałuję żadnej podjętej decyzji, nawet tych, które okazały się nietrafne. Nareszcie udało mi się odróżnić przyjaciół od zwykłych znajomych ze szkoły. Pierwszy raz od bardzo dawna mam na miejscu osoby, na których mi zależy. Jego nie ma, ale już przyzwyczaiłam się do tego faktu i tylko czekam na dzień, w którym on sam zrozumie, że jest za późno, by mnie odzyskać, a wiem, że tak będzie, bo w moim przypadku to nieuniknione. Przez ostatnie 3 lata, ostatnie dni wakacji były dla mnie męką, tęskniłam za szkołą i nie mogłam się doczekać września. Tym razem jest na odwrót. Na samą myśl chcę mi się wyć z bólu. Ostatni rok muszę wrócić do tych zepsutych ludzi, gdy najlepsi będą daleko ode mnie. Już tęsknię za nimi, za najlepszymi wakacjami i za tym lenistwem. Mam nadzieję, że za rok będzie wszystko takie same, nawet lepsze.
|