I jedyne o czym teraz myślę, to Twoje ramiona. Te duże, mocne, bezpieczne schronienie. Jak źródło na pustyni, lub statek na morzu... Pragnę tak mocno Twojego ciepła i boli mnie serce, bo zbyt dużo oczekuję... Jestem, bez ciebie, jak studnia bez wody. Jak zapalniczka bez ognia... Zaśpiewasz mi tą piosenkę?
|