Dopóki Cie nie widzę nie jest źle. Zapominam. Bardzo powoli uruchamiam w sobie ten proces. Ale zaczynam. Robię postęp. Nie myślę już o Tobie tak często, rzadziej rysuje Twoją twarz. Nie oglądam Twoich zdjęć i nie czekam kiedy pojawisz się na fejsie, żeby walczyć ze sobą, żeby do Ciebie nie napisać. A wystarczy jedno spotkanie. I mój idiotyczny proces zapominania muszę uruchamiać od samiuteńkiego początku. Za każdym razem jest trudniej. Więcej wspomnień, więcej czasu...
|