Lubiłem przyglądać się jej z boku, kiedy krzątała się po kuchni i przygotowywała kawę i kanapki. Lubiłem patrzeć na nią, kiedy zasypiała obok mnie. Nienawidziłem siebie, kiedy wywoływałem jej łzy. Nienawidziłem siebie za to, że potrafiłem ją w sobie rozkochać mimo dzielącej nas odległości. Nienawidziłem siebie nawet wtedy, kiedy odeszła, ponieważ nawet wtedy nie potrafiłem być na nią zły. Pragnąłem dla niej tylko szczęścia, chociaż sam byłem rozdzielany bólem. Tylko dzięki niej potrafiłem się pozbierać po śmierci bliskich mi osób. Ona nauczyła mnie, że można prawdziwie kochać więcej niż raz, chociaż nie potrafiła zaakceptować tego, że potrafiłem pokochać znów.
|