Mijają tygodnie, przychodzą nowi ludzi, odchodzą, doświadczam nowych rzeczy, a miłość i tęsknota pozostaje nienaruszona. To chujowe i strasznie męczące. Może i jest łatwiej niż było kiedyś, ale nadal nie jest tak dobrze jakbym chciała. Jego odejście mnie zabiło i ja do tej pory nie odnalazłam skutecznego środka na to aby żyć jak dawniej. Wszystko to takie doraźne, na jedną chwilę góra dwie. Później rzeczywistość wraca./napisana
|