Ja mam dwadzieścia lat
Ty może mniej może więcej
nieważne, chwyciłeś cierpienie goniąc za szczęściem.
Tylko do siebie możesz mieć pretensje,
twój wybór, twój ból, ponosisz konsekwencje.
Teraz stoisz pośrodku niczego sam,
brak ci nadziei,
nie masz klucza do czasu bram...
Popełniłeś zbyt wiele błędów,
ona miała zbyt wiele argumentów.
Strach przed utratą kogoś szczerą miłość rodzi,
kochaj ją gdy jest przy tobie i kiedy odchodzi.
|