2/Doznanie niby jak każde inne, ale ja czułam w nim coś mrocznego.
Wyrwana z magicznego świata doznałam bólu.
Ktoś zepsuł mi mój wymiar.
Roztłukł go na drobne kawałeczki tworząc układankę, którą ja miałam złożyć.
Chciałam podołać temu zadaniu, ale stało się to niemożliwe.
Zabrano mi ostatni kawałek, ostatni puzzel.
Moją bramę do szczęścia, którą zamknięto.
Wyrwano mi serce.
Nie pomogły płacze, krzyki ani prośby.
Coś dobiegło końca, a ja nie miałam na to wpływu.
Otoczona ciemnością szukałam światła.
Znalazłam.
Mały, biały punkcik zwany nadzieją.
Do dziś się go trzymam, by móc odnaleźć wolność.
By żyć we własnej bajce.
|