Młode lata, rodzice, tranzyt chowała babcia
Dziadek lubił wypić, nie mała w nim oparcia
Pamiętam raz w miesiącu smak chleba z baleronem
Jej uśmiechniętą twarz, gdy wołałem pod balkonem
Pusty dom wieczorem, zmęczony po szkole
Odrabiałem lekcje, odgrzewałem sobie obiad
Anioł Stróż podpowiadał mi:
Idź w swoja stronę
Nie udało się żyć tak, by niczego nie żałować
|