Lubili swoje towarzystwo. Lubili się razem śmiać, rozmawiać, żartować. Polubili się na tyle bardzo, że odważyli się spacerować ze splecionymi dłońmi pod ciemnym niebem. Stało się. Pocałował ją. Doskonale wiedziała, że gdy jego usta dotkną jej ust, zbliżą się bardziej do siebie lub oddalą - Niestety oddalili, bardziej niż kiedykolwiek. Wszystko zamarło. Już nie śmiali się jak dawniej, nie żartowali, nie rozmawiali. Jak by się nigdy nie znali. Ten pocałunek sprawił, że stali się dla siebie jak dwie obce sobie osoby.
|