Nie rozumiem już sama siebie, gubię się w tym co myślę, co robię, jakie wyznaje wartości, czy w ogóle jeszcze jakieś wyznaję? Myślałam, że zasady są po to, żeby je łamać, ale takich jest niewiele, bo nie ma żadnego gipsu, dzięki, któremu znów by się zrosły.
|