to przecież nic, że płakałam do trzeciej nad ranem, bo nie umiałam się pozbierać i pohamować łez. nie mogłam zrobić nic dopóki nie zasnęłam zmęczona z mokrymi policzkami. nie wiem, co myśleli wszyscy, z którymi mijałam się następnego dnia, gdy szłam koło nich z podpuchniętymi od płaczu oczami. nie chcę się nawet nad tym zastanawiać i mam nadzieję, że oni też tego nie robią. w sumie nie wiem o co się martwię. spalcie się kurwa wszyscy w piekle.
|