Żałuję tego, że lubię. Żałuję tego, że wierzę. Żałuję tego, że kocham. Żałuję tego, że żyję. To wszystko przez Ciebie. Wciąż próbuję odważyć się na ten jedyny krok, który dzieli mnie od końca problemów. Trzymam w ręku garście proszków. Trzymam nóż, tuż przy szyi. Stoję na krawędzi dachu. Przykładam sobie broń do skroni. Trzymam w ręce linę. Wciąż zastanawiam się, jak ze sobą skończyć. Jednak to przekracza moje możliwości i ze złością rzucam się na łóżko, płacząc przez Niego…
|