`poczułam Jego ciepłe dłonie na mojej tali, Jego oddech na mojej szyi i Jego głowę opartą na moim ramieniu.uśmiechnięta jedną ręką mieszałam rosół, a drugą złapałam go za dłoń,którą on wydostał spod mojej, zgasił palnik wyjmując łyżkę z dłoni i odwrócił mnie w swoją stronę, po czym wpatrzony w moje oczy zamknął swoje i złożył na moich ustach długi,namiętny pocałunek.uwielbiałam patrzeć w jego niebieskie tęczówki,uwielbiałam z nim przebywać.tylko dotarło to do mnie zbyt późno.zbyt późno zrozumiałam co takiego miałam. doceniłam po stracie.doceniłam po kłótni,która całkowicie zmieniła wszystko..teraz trzeba nauczyć się żyć z myślą,że on będąc na gg nie napisze,ze mając komórkę w dłoniach nie zadzwoni,że będąc w okolicach mojego domu nie wstąpi na herbatę i że nigdy nie odgrzeję mu tego pieprzonego rosołu..
|