Kiedyś pisałem pięknie, potrafiłem wyciskać łzy. Była jedna dziewczyna, która płakała ilekroć zaczynała czytać me słowa. Mówiła, że są piękne, lecz sama piękniejsza od nich wszystkich była i będzie. Nie przyznam się, że sprawdzam co u niej, przyglądam się z boku. Wciąż patrzę na nią z błyskiem w oku. Martwię się często, lecz ból jest zbyt wielki by podejść i znowu usłyszeć jej głos. Nie spojrzę już w oczy jej, nie spojrzę na usta, nie dotknę ni dłoni. Ach,,, kolor jej włosów...
|