Przecież nie chce mieć chłopaka.Potrzebuję wolności, czasu dla siebie.Chce uporządkować swoje życie na razie bez nikogo.Jest mi dobrze, mam przyjaciół i on sam do nich należy.Dlaczego chce to wszystko popsuć, czy nie wystarcza mu to jak jest ? Czy czuję coś do mnie ? Czy wie, że nie nadaję się do związków bo wszystko psuję po tygodniu,miesiącu a nawet po latach.Proszę nie przyzwyczajaj się do mnie.Nie teraz.Nie warto.Poczekaj,zaczekam.
|