Nie chce Ci obiecać, że będę Twoim ideałem
Że skruszę tą skałę, że dam Ci więcej niż dać chciałem
Jestem gówniarzem i przyszło mi tutaj szaleć
Między tymi szaleństwami boje się że na stałe zostanę
Lecą znów moje pięści o stół
Bo nie obiecam, że nie liczy się dla mnie nic już
|