Początek był czuły,mówiłeś, że kochasz, że będziesz. Lecz z czasem Przestałeś odpisywać, zacząłeś unikać. Gdy pytałam: 'co jest?', mówiłeś 'nic' i tak zaczynały się kłótnie. Dni milczenia, głupia tęsknota za kimś kto ma cię gdzieś. Więc spytałam kolejny raz: 'co się stało?'. Tak zaczęła się kolejna kłótnia, w której powiedziałeś, że nie jestem najważniejsza. Próbowałam zrozumieć, ale skoro nie jestem ważna.. Nie mogłam Cię zostawić, zbyt mocno kochałam. Wtedy zaczęłam od małych cięć, znów do nich wróciłam. Powstawało ich coraz więcej. Gdy postanowiłam skończyć 'to coś', Ty pozwoliłeś odejść. Cierpiałam bardziej, a cięć było już zbyt dużo. Po czasie zaczęłam się przyzwyczajać, że Ciebie już nie ma. Lecz ty napisałeś,że kochasz ,że chcesz spróbować, ale nie uważasz, że już za późno? Teraz Ciebie nie ma, a ja mam blizny, które przypominają, że byłeś i zraniłeś.
|