Był początek lata i dni stawały się gorętsze, tak 18 była tuż za rogiem, mama planowała imprezę nad basenem, więc zdmuchnęłam świeczki, uśmiechając się i śmiejąc. Siostra podkradała wino, kiedy błysnął aparat, wtedy złapałeś mnie za rękę we właściwym czasie, wyglądałeś tak słodko ze swoim tatuażem i w dżinsach i powiedziałeś mi 'No dalej, lećmy, zabierz mnie tam, gdzie zawieje wiatr. Nie płacz, nie martwimy się jutrem, nacieszmy się tymi letnimi nocami przed długim, nastoletnim pożegnaniem..'
|