Samochód zderzył się z drzewem tak niefortunnie czołowo że nikt nie miał prawa tego przeżyć jednak on miał tylko parę zadrapań i połamane dwa żebra. Ona miała rozbitą głowę, połamane żebra, złamaną rękę i niewyczuwalny puls. Karetka szybko dotarła na miejsce od razu zaczęli reanimacje. On stał nad nią i płakał wiedział że to on powinien być na jej miejscu. Jeśliby nie przeżyła jego serce umarło by razem z nią. Nie udało się jej uratować. On wbiegł do karetki było takie zamieszanie że nikt nie zwrócił na niego uwagi. Wziął z apteczki skalpel i podciął sobie żyły. Ona była jego sercem, jego przyszłością spełnieniem wszystkich marzeń, przez niego zginęła choć to nie był jeszcze jej czas.
|