Jestem smutna, a jednak uśmiecham się do ludzi, płaczę nocami, a moje spuchnięte oczy tłumaczę brakiem snu. Czasem czuję się duch. Nikt sie mną nie przejmuje i nie zwraca na mnie uwagi. Ale to nic... radzę sobie... jak zawsze z resztą. Nic na to nie poradzę, muszę to przeżyć, to nie czas na mnie. Może jutro przyniesie coś lepszego... może moje życie nabierze większego sensu i przestanę martwić się jak to będzie, a zacznę czerpać z życia to co najlepsze~aoa
|