Co dzień słyszę jak się kłócicie teraz wracanie do domu nie jest przyjemnością, a koniecznością przed którą uciekam. Czasami chciałabym po prostu wyjść i już tu nie wracać, zrozumcie ja już nie mam siły, nie jestem niezniszczalna, moja cierpliwość się kończy. To boli z każdym dniem co raz bardziej. Kiedyś było idealnie. Czemu niszczycie to świadomie?
|