Zdrada zaczyna się niewinnie. Można ją
porównać do uzależnienia. Ktoś zaczyna od
jednego piwa dziennie. Z biegiem czasu
zaczyna to nie wystarczać. Pije po kilka piw.
Później sięga po coś mocniejszego, po
wódkę, od której już nie można się uwolnić.
Tak jest ze zdradą. Najczęściej zaczyna się
od niewinnego pisania, ale "przecież to nic
nie znaczy, ja Cię kocham i tylko Ty się dla
mnie liczysz", później te dwie osoby
przeznaczają dla siebie coraz więcej czasu,
zaczynają się spotykać, chcą czegoś więcej,
a partner zapomina o swojej miłości.
Zapomina, tak samo jak uzależniony
zapomina o swym rozsądku.
|