A Ty masz tak czasem? że już wiesz co chcesz komuś napisać i już to piszesz, ale w ostatniej chwili wszystko usuwasz, bo wiesz, że to bez sensu, bo wiesz, że to nic nie da, bo wiesz, że brnąc w to dalej znasz już koniec i wiesz, że to jak posypywanie rany solą... ale masz tą cholerną nadzieję, że może jednak uda się tym razem, chcesz dać kolejną szansę, mimo, że to jest kolejna szansa za dużo... ale ta cholerna nadzieja i naiwność nie daje Ci odpuścić, mimo wszystko, mimo bólu i tego, że może tym razem już się nie poskładasz, ale przecież kurwa nadal Ci zależy, mimo, że już dawno nie powinno, mimo, że już dawno powinnaś zapomnieć.
|