Mam czasem takie chwile
że aż źle mi się żyje.
Wszystko wokół się zmienia,
nie pomagają już wspomnienia.
Zostaję sama ze zmartwieniami.
Oczy przepełniają się łzami.
Potrzebuję wtedy tylko jednego,
słowa otuchy kogoś bliskiego,
lecz takiej osoby mi brak.
Nie wiem czemu jest tak,
że często mówię za dużo o jedno słowo,
aż wszyscy odchodzą ode mnie odruchowo.
Te setki znajomych na fejsie,
zmienia me do życia podejcie.
Psycha mi już chyba siada,
nie wiem czy dotrwam do rana.
|