Nie rozumiem po jakiego chuja stawiasz na mojej drodze takie przeszkody. On, który był 3 miesiące, po czym zaczął mijać mnie bez słowa na korytarzu. Mimo, że po miesiacu milczenia i cholernego bólu, kiedy brakowało mi Twojego uśmiechu, rozmowy, Ciebie. Teraz kiedy jest dobrze juz wiem, tak cholernie mnie od siebie uzależniłeś, że mnie to pomału zaczyna przerażać. Ten, z którym wpierdoliłam się w romans, a teraz mija mnie bez słowa jak Ty wtedy. No i zamknięty. Po co mi znowu dokładasz, przecież wiesz, że się nie podniose. Wiesz, że się poddam, położe i nie wstane. Ciebie kurwa nie ma, nie istniejesz, bo inaczej byś mi pomagał zamiast dopierdalać. /ASs
|