Brakuje mi go, ale co ja na to poradzę, że jest tchórzem, który nie potrafi wyleczyć się z przeszłości? Przecież nie zamienię się w nią. Nie zamierzam udawać kogoś innego, by mnie pokochał. Skrzywdził mnie, ale nie wyzwę go od chuja, gnoja, czy skurwiela, bo to zbyt mocne słowa. Pogubił się, nie dał rady, ale mu wybaczam. Wiem, jakie to ciężkie, nawet po roku odstawić wspomnienia na dolną półkę. Życzę mu, by już się otrząsnął i znalazł szczęście, którego nie potrafił znaleźć we mnie.
|