Przez swe uczucie, wciąż tracę dobre poczucie. Oprzytomnieć nie potrafię, bo coraz na jakiegoś idiotę natrafię. Złych jego słów mam już dość. Ciągle dostaję od życia w kość. Zabiję za to pewną gnide. Ale mimo to wstaję i idę dalej przez życie z podniesioną głową i poprawną wymową.
|