Płakałam, chociaż nikt nie ocierał moich łez. Krzyczałam, chociaż nie było obok osoby, którą mógłby zbudzić mój krzyk. Wołałam, ale nikt oprócz wszechobecnej ciszy nie odpowiadał. Błagałam, aby ktoś starł ze mnie brud rozniecony Twoim dotykiem, lecz wszyscy odwracali się i odchodzili. W końcu doszłam do mety, zamilkłam, odpuściłam.
|