Trzy słowa, trzy słowa, które nie pozwalają mi przekreślić, oddzielić grubą linią naszej historii.Kiedy ja dwa lata pomimo, że byłeś z inną, pomimo,że nie zawsze było ok między nami, pomimo to wszystko ja nadal kochałam.Byłeś z inną nocami pisaliśmy ze sobą. Nie umieliśmy żyć ze sobą, bez siebie tym bardziej.. Ja nadal kochałam. Kilka spotkań ..Los sprawił ,że znaleźliśmy się w tej samej szkole, tej samej klasie. Potem byłeś już sam, nie wiedziałam co sądzić o Twoim zachowaniu w stosunku do mnie flirtowaliśmy , wydawało mi się jednak ,że chcesz się tylko zabawić .. Spotkałam kogoś innego i co? Nagle prosisz o spotkanie, pytasz się o tego nowego.Nie pozwalasz mi iść do domu, przyciskasz do ściany, całujesz.I w końcu patrzysz się w oczy i mówisz Zależy mi na Tobie Te trzy słowa.A ja pękam.Nie wiem co się dzieję. Siadam i płaczę, a Ty klęczysz przede mną i trzymasz mnie za ręce.Odprowadzasz mnie do domu, podchodzisz i mnie całujesz, tak zachłannie jakbyśmy żegnali się na zawsze./lokoko
|